Po najwspanialszych przygodach i mrożących krew w żyłach ekscesach, elektryzujących spotkaniach i imprezach do rana, słodyczach wszelakich i najlepszym winie przychodzi w końcu taki czas, kiedy trzeba coś zjeść. Zjeść naprawdę. Otwieracie lodówkę i jeżeli nie macie tam kolejnego wina oraz… serka mascarpone, to jesteście szczęśliwi. Bo jest szansa, że faktycznie zjecie. Dzisiaj szybki numerek. Przepis na wędzoną makrelę w cieście francuskim. Może akurat macie w lodówkach.
Składniki:
4 kawałki wędzonej makreli
rolka ciasta francuskiego (no przecież nie będziemy robić sami po tym wszystkim…)
2 ząbki czosnku
ostra papryka
czosnek niedźwiedzi
mieszanka sałat
oliwa z oliwek
ocet balsamiczny
Wykonanie:
Czosnek miażdżycie i siekacie na drobną kostkę. Posypujecie nim makrelę. Potem posypujecie ją jeszcze ostrą papryką i owijacie w paski ciasta francuskiego odcięte z rolki. Na koniec posypujecie ją czosnkiem niedźwiedzim i wstawiacie do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni i pieczecie jakieś 10-12 minut, aż ciasto ładnie się zarumieni i urośnie. Sałatę mieszacie z odrobiną oliwy z oliwek i octu balsamicznego. Jeżeli macie, możecie uprażyć nasiona słonecznika na suchej patelni i do niej dodać. Zjadacie, bierzecie prysznic, wskakujecie w dres i spoglądacie życiu prosto w oczy…